nigdy nie umierają. W niewiedzy, że się istnieje, jest wyzwolenie od czasu i śmierci.<br><br><tit>Czas Izydora</><br>Kiedy z Prawieku odeszła Ruta i stało się jasne, że nie wróci, Izydor postanowił wstąpić do klasztoru.<br>W Jeszkotlach były dwa zakony - żeński i męski. Zakonnice zajmowały się domem starców. Często widywał je, gdy rowerem woziły zakupy ze sklepu. Na cmentarzu dbały o zapomniane groby. Ich kontrastowe, biało--czarne habity odbijały się od rozmytej szarości reszty świata.<br>Zakon męski nosił miano reformatorów Boga. Izydor, zanim się tam wybrał, długo obserwował smutny, surowy budynek, ukryty za rozwalającym się kamiennym murem. Zauważył, że w ogrodzie cały czas