Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
coś się stało, będziesz w to zaangażowany. Układasz już odpowiedzi na ewentualne pytania oficera śledczego. Wiesz, jakie będziesz robił miny. "Tak jest, widziałem, jak coś zażywała, myślałem, że to proszek przeciwko bólowi głowy". Nie powiesz "na ból głowy", lecz "przeciwko bólowi głowy". Przypominasz sobie, że jako dwunastoletni chłopiec, jadąc na rowerze za miasto, miałeś zwyczaj krzyczeć i śpiewać. Wyciągasz chustkę, wycierasz nos gestem mającym, według ciebie, oznaczać przejęcie się powagą sytuacji. Dyskretne siąknięcie, wolne złożenie chustki i pokiwanie głową.
- Wyjdźmy przed bramę - powiedział Łysy.
- Nie. Ja idę na górę.
- Jej to i tak nic nie pomoże. Ale co się jej stało
coś się stało, będziesz w to zaangażowany. Układasz już odpowiedzi na ewentualne pytania oficera śledczego. Wiesz, jakie będziesz robił miny. "Tak jest, widziałem, jak coś zażywała, myślałem, że to proszek przeciwko bólowi głowy". Nie powiesz "na ból głowy", lecz "przeciwko bólowi głowy". Przypominasz sobie, że jako dwunastoletni chłopiec, jadąc na rowerze za miasto, miałeś zwyczaj krzyczeć i śpiewać. Wyciągasz chustkę, wycierasz nos gestem mającym, według ciebie, oznaczać przejęcie się powagą sytuacji. Dyskretne siąknięcie, wolne złożenie chustki i pokiwanie głową.<br>- Wyjdźmy przed bramę - powiedział Łysy.<br>- Nie. Ja idę na górę.<br>- Jej to i tak nic nie pomoże. Ale co się jej stało
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego