Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 28.06
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
że nie sposób wyznaczyć terminu zabiegu dla kogoś stabilnego. No i kto ma decydować o jego przesuwaniu w kolejce albo o tym zawiadomić? Stabilnym jest pacjent, który czeka na wymianę soczewek. Życiu to nie zagraża, problem w tym, że pacjent prawie nic nie widzi. Zapisy są na luty. Tu wszystko rozbija się o kontrakt z funduszem zdrowia. Można zlikwidować kolejki, ale nie można kupić soczewek, bo fundusz nie chce za nie zapłacić.
Dyrektor szpitala w Drezdenku Wojciech Nawrot każdą kolejkę w przypadku pacjentów nazywa paradoksem. Trudno osądzić, który pacjent mógłby w niej czekać. Tu chorzy kilka tygodni czekają na zabiegi na
że nie sposób wyznaczyć terminu zabiegu dla kogoś stabilnego. No i kto ma decydować o jego przesuwaniu w kolejce albo o tym zawiadomić? Stabilnym jest pacjent, który czeka na wymianę soczewek. Życiu to nie zagraża, problem w tym, że pacjent prawie nic nie widzi. Zapisy są na luty. Tu wszystko rozbija się o kontrakt z funduszem zdrowia. Można zlikwidować kolejki, ale nie można kupić soczewek, bo fundusz nie chce za nie zapłacić. <br>Dyrektor szpitala w Drezdenku Wojciech Nawrot każdą kolejkę w przypadku pacjentów nazywa paradoksem. Trudno osądzić, który pacjent mógłby w niej czekać. Tu chorzy kilka tygodni czekają na zabiegi na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego