realizacji imprez artystycznych. W tej branży łatwo się ukryć. <br>Mówił, że nie czuje żadnej potrzeby, żeby się rozmnażać. Miał ideał kobiety pięknej, delikatnej, inteligentnej, z którą będzie rok albo krócej. Zwykle po tym czasie kobiety zaczynają wymagać czegoś więcej, dążą do założenia rodziny. Nie czuł się odpowiedzialny za to, że rozbudzał w nich marzenia, że pozwalał, by któraś uległa złudzeniu, że może jej właśnie się uda. Jego nie można usidlić. Po prostu taki jest. Dziewczyny traktuje instrumentalnie. Ale gdyby mu zarzucić, że uważa kobietę za coś gorszego, od razu by zaprzeczył. Jego panienki nie musiały prać mu skarpet, gotować obiadów. Uważał