Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
dokument... Tu pan coś dopisze, tam coś skreśli, żeby mapę zaktualizować... Ale pan w sobie nie nosi otwartego cierpienia. Pan nie rozmawia co noc z butami gwałcicieli, kiedy stali na obu ramionach kobiety... Nawet ci z ziomkostw, oni tu powracają, jakby ich już nic nie bolało... I nad kapustą się rozczulają, że taka tutejsza... Nasz proboszcz... to co innego. On w żałości, jak w czarnych pokrzywach... po pas!

- A pani, Gerto? Zmrużyła oczy, zacisnęła powieki. Zadrżały jej ręce, jakby pod Jezusowym Krzyżem stała. Ujmie tacę i już na pół zwrócona w stronę kuchni:
- Niech pan profesor daruje... Może ja nie powinnam
dokument... Tu pan coś dopisze, tam coś skreśli, żeby mapę zaktualizować... Ale pan w sobie nie nosi otwartego cierpienia. Pan nie rozmawia co noc z butami gwałcicieli, kiedy stali na obu ramionach kobiety... Nawet ci z ziomkostw, oni tu powracają, jakby ich już nic nie bolało... I nad kapustą się rozczulają, że taka tutejsza... Nasz proboszcz... to co innego. On w żałości, jak w czarnych pokrzywach... po pas! <br><br>- A pani, Gerto? Zmrużyła oczy, zacisnęła powieki. Zadrżały jej ręce, jakby pod Jezusowym Krzyżem stała. Ujmie tacę i już na pół zwrócona w stronę kuchni: <br>- Niech pan profesor daruje... Może ja nie powinnam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego