Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
Tymczasem ze wzgórza zeszedł milczący pochód. Na przedzie kroczył. pan Kuryłło. Minę miał ponurą, głęboka zmarszczka przecinała mu czoło, jego oko łypało wrogością. Zapewne podczas otwarcia drzwi mauzoleum straszliwie zwymyślał chłopców, bo trójka moich przyjaciół czym prędzej umknęła do wartburga doktora. Fryderyk również stracił swój pogodny nastrój, a Zenobia przypominała rozgniewaną osę.
- A pan? Nie raczył pan nawet przyjść mnie uwolnić! - huknął na mnie prezes.
Bezceremonialnie usadowił się w wehikule na miejscu zajmowanym dotąd przez Hildę. Niemka usiadła więc na tylnym miejscu, razem z Kasią i Sebastianem.
Nie otrzymał ode mnie odpowiedzi, co jeszcze bardziej go rozsierdziło.
- Mam już dosyć tej
Tymczasem ze wzgórza zeszedł milczący pochód. Na przedzie kroczył. pan Kuryłło. Minę miał ponurą, głęboka zmarszczka przecinała mu czoło, jego oko łypało wrogością. Zapewne podczas otwarcia drzwi mauzoleum straszliwie zwymyślał chłopców, bo trójka moich przyjaciół czym prędzej umknęła do wartburga doktora. Fryderyk również stracił swój pogodny nastrój, a Zenobia przypominała rozgniewaną osę.<br>- A pan? Nie raczył pan nawet przyjść mnie uwolnić! - huknął na mnie prezes.<br>Bezceremonialnie usadowił się w wehikule na miejscu zajmowanym dotąd przez Hildę. Niemka usiadła więc na tylnym miejscu, razem z Kasią i Sebastianem.<br>Nie otrzymał ode mnie odpowiedzi, co jeszcze bardziej go rozsierdziło.<br>- Mam już dosyć tej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego