Typ tekstu: Książka
Tytuł: Oni
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1984
nie było dobijanie. To była, proszę pani, dyskusja.
A czym ona skończyła się dla Bucharina, Zinowiewa, Kamieniewa i innych, proszę pana?
Nie musi mi pani tego przypominać, bo wiem czym, aż nazbyt dokładnie. Byłem w Moskwie jako gość XV zjazdu WKP(b) w 1927 r. i dokładnie mogłem zaobserwować, jak rozgrywa się walka frakcyjna. Widziałem też wtedy Stalina. Twardy, nieprzejednany komunista, zły mówca, występujący z prymitywnymi, ale szalenie starannie przygotowanymi tezami. Brał tekturową teczkę, rozkładał i zapowiadał: część pierwsza - sytuacja międzynarodowa... potem odkładał ją i zaczynał drugą teczkę. On właściwie nie czytał, ale tak miał swoje wystąpienie opracowane. Czasami polemizował, ale zwykle
nie było dobijanie. To była, proszę pani, dyskusja.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;A czym ona skończyła się dla Bucharina, Zinowiewa, Kamieniewa i innych, proszę pana?&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Nie musi mi pani tego przypominać, bo wiem czym, aż nazbyt dokładnie. Byłem w Moskwie jako gość XV zjazdu WKP(b) w 1927 r. i dokładnie mogłem zaobserwować, jak rozgrywa się walka frakcyjna. Widziałem też wtedy Stalina. Twardy, nieprzejednany komunista, zły mówca, występujący z prymitywnymi, ale szalenie starannie przygotowanymi tezami. Brał tekturową teczkę, rozkładał i zapowiadał: część pierwsza - sytuacja międzynarodowa... potem odkładał ją i zaczynał drugą teczkę. On właściwie nie czytał, ale tak miał swoje wystąpienie opracowane. Czasami polemizował, ale zwykle
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego