Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
pleców, oto wolno wreszcie wypocząć na dnie upokorzenia. Wnet jednak zaciskał zęby, dźwigał się i, obłudnie uśmiechnięty, wszczynał pogoń za nową męczarnią.

- Ach, jesteś nareszcie? Gdzie byłaś tak długo? Jak się czujesz? Bardzo tęskniłem do ciebie.
Władysław nie zaniedbał więc i tym razem skrzywić się frasobliwie, witając matkę po kilkudniowej rozłące. Róża nie uniosła głowy: widać było, że czeka na gorące słowa syna, na jego niepokój.
Stosunek Władysława do matki nie był tak równo napięty, tak bujny, jakby ona tego pragnęła, ale jednak pełen prywatnej ciekawości i męskiego podziwu. Róża, wygnana z kręgu miłosnego szczęścia, szukała porozumień z drugą płcią na
pleców, oto wolno wreszcie wypocząć na dnie upokorzenia. Wnet jednak zaciskał zęby, dźwigał się i, obłudnie uśmiechnięty, wszczynał pogoń za nową męczarnią.<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br>- Ach, jesteś nareszcie? Gdzie byłaś tak długo? Jak się czujesz? Bardzo tęskniłem do ciebie. <br>Władysław nie zaniedbał więc i tym razem skrzywić się frasobliwie, witając matkę po kilkudniowej rozłące. Róża nie uniosła głowy: widać było, że czeka na gorące słowa syna, na jego niepokój. &lt;page nr=50&gt;<br>Stosunek Władysława do matki nie był tak równo napięty, tak bujny, jakby ona tego pragnęła, ale jednak pełen prywatnej ciekawości i męskiego podziwu. Róża, wygnana z kręgu miłosnego szczęścia, szukała porozumień z drugą płcią na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego