Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
bez naciągania, byle jak, aby szybciej. Sadze po spalonych gazetkach fruwały nad paleniskiem. Zmusiła się do wysiłku, uniosła ramiona po poszwę. Zgnieciona, posklejana, wrośnięta w sznur. To nic, naciągniemy z Tośkiem. Składała pościel na odrapanym stołku, wytartym jakąś porzuconą szmatą. Spieszyła się, jakby od tego zależało życie wnuka. Czyjeś kroki rozległy się na korytarzu. Przytaiła oddech, Tosiek znieruchomiał przy piecu i wlepił oczy w drzwi. Kroki minęły pralnię, oddalały się w głębi piwnicznego korytarza, gdzieś zgrzytnęła kłódka. Promienny uśmiech od pieca, pogodny, ufny uśmiech chłopaka.

- To nic, babusiu, już kończę. Trochę mi żal, zbierałem. Przestań z tą bielizną, zaraz ci pomogę
bez naciągania, byle jak, aby szybciej. Sadze po spalonych gazetkach fruwały nad paleniskiem. Zmusiła się do wysiłku, uniosła ramiona po poszwę. Zgnieciona, posklejana, wrośnięta w sznur. To nic, naciągniemy z Tośkiem. Składała pościel na odrapanym stołku, wytartym jakąś porzuconą szmatą. Spieszyła się, jakby od tego zależało życie wnuka. Czyjeś kroki rozległy się na korytarzu. Przytaiła oddech, Tosiek znieruchomiał przy piecu i wlepił oczy w drzwi. Kroki minęły pralnię, oddalały się w głębi piwnicznego korytarza, gdzieś zgrzytnęła kłódka. Promienny uśmiech od pieca, pogodny, ufny uśmiech chłopaka.<br><br> - To nic, babusiu, już kończę. Trochę mi żal, zbierałem. Przestań z tą bielizną, zaraz ci pomogę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego