był ostatni raz. Był jednocześnie silny i trochę brute, jeżeli wiesz, co mam na myśli...<br>- To dobrze - westchnęła Elisabeth. - Oby ten stan trwał jak najdłużej. Boję się, kochanie, że jest to po prostu kolejny szczyt, po którym znajdziesz się ponownie w ciemnym wąwozie.<br>- Najciemniejsze wąwozy są niczym wobec takich szczytów - rozmarzyła się Sophie. - Poza tym Ebi coś mi dziś przyrzekł. Przestaje pić i spędza ze mną wieczory. Nie opuszcza mnie ani na chwilę. Mam nadzieję, że dotrzyma słowa.<br>- Wiesz, najdroższa, że kiedy już znajdziesz się w dole, możesz na mnie liczyć. Pamiętaj, jeżeli ten nowożeniec znów cię upokorzy, jestem do twojej