sztuce, o literaturze, przerywane czułościami "Piotrka"; tak bardzo pragnie ogrzać dłońmi i upieścić zziębnięte stopy Marii.<br><br>Czyż mogły przypuszczać, że w tym mieszkaniu ukrytym w domu przepastnym, o grubych murach, sieniach i sionkach, o niezliczonej ilości drzwi, odnajdzie je już wkrótce Maksymilian?... I że będzię prosił o uczestnictwo w tych rozmowach, o możność towarzyszenia w dalszych podróżach, a choćby i o cień nadziei na wspólny z Marią - los. I że ten wiedeński dom, nie mający w swoim żywocie żadnego odnotowanego skandalu, żadnej głośnej afery, żadnej wielkiej tragedii, doczeka się dnia, kiedy mimo chłodnego wieczoru otworzą się wszystkie drzwi do mieszkań, rozlegną