Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
Przymknął wprawdzie powieki,
lecz natychmiast przypomniał sobie półnagich palaczy, którzy wielkimi
łopatami wrzucali węgiel do potężnych pieców buchających żarem. Potem
przeniósł się myślami do budki sternika, widział czuwających oficerów i
marynarzy. Wszyscy oni trudzili się po to, aby bezpiecznie doprowadzić
statek do dalekiej Australii. Następnie przypomniał sobie cel podróży;
zaczął rozmyślać, ile to przygód oczekuje go w najbliższej przyszłości.
Leżał w wąskiej marynarskiej koi i przeżywał w wyobraźni wielkie
polowanie na szybkonogie kangury i krwiożercze dingo. W ciągu
niedługiego czasu dokonał w myślach tylu nadzwyczajnych czynów, że w
końcu zmęczony zasnął.
Wróżbita z Port Saidu
Była piękna, bezwietrzna, słoneczna pogoda. "Aligator
Przymknął wprawdzie powieki,<br>lecz natychmiast przypomniał sobie półnagich palaczy, którzy wielkimi<br>łopatami wrzucali węgiel do potężnych pieców buchających żarem. Potem<br>przeniósł się myślami do budki sternika, widział czuwających oficerów i<br>marynarzy. Wszyscy oni trudzili się po to, aby bezpiecznie doprowadzić<br>statek do dalekiej Australii. Następnie przypomniał sobie cel podróży;<br>zaczął rozmyślać, ile to przygód oczekuje go w najbliższej przyszłości.<br> Leżał w wąskiej marynarskiej koi i przeżywał w wyobraźni wielkie<br>polowanie na szybkonogie kangury i krwiożercze dingo. W ciągu<br>niedługiego czasu dokonał w myślach tylu nadzwyczajnych czynów, że w<br>końcu zmęczony zasnął.<br>Wróżbita z Port Saidu<br>Była piękna, bezwietrzna, słoneczna pogoda. "Aligator
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego