Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 2908
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
naftową. Ale cóż to znaczy, kiedy nad nią rozpięła się wspaniała gwiezdna iluminacja. W dole pod nami huczy Pacyfik, zdobywający od tysięcy lat zatoczkę, na której zboczu przylepiła się nasza kabinka. W drzewach, które nabiegły na nas z nieprzeniknionych obieży Ziemi Nietkniętej, poczyna się koncert cykad.
Koncert miłości
WRZASK ten rozpala się niebawem na całe góry dookoła. Zaczyna się zwykle w maju i trwa cztery tygodnie. Nieraz znajdowałem w pamiętnikach Amerykanów z lat dziecinnych rozczulenia na temat cykad. Wolno nam za Mickiewiczem rozczulać się chórem żab, wolno i im. Ale mnie te wrzaski złościły. Pasja mnie brała na takiego bezmyślnego bydlaka
naftową. Ale cóż to znaczy, kiedy nad nią rozpięła się wspaniała gwiezdna iluminacja. W dole pod nami huczy Pacyfik, zdobywający od tysięcy lat zatoczkę, na której zboczu przylepiła się nasza kabinka. W drzewach, które nabiegły na nas z nieprzeniknionych &lt;orig&gt;obieży&lt;/&gt; Ziemi Nietkniętej, poczyna się koncert cykad.<br>&lt;tit1&gt;Koncert miłości&lt;/&gt;<br>WRZASK ten rozpala się niebawem na całe góry dookoła. Zaczyna się zwykle w maju i trwa cztery tygodnie. Nieraz znajdowałem w pamiętnikach Amerykanów z lat dziecinnych rozczulenia na temat cykad. Wolno nam za Mickiewiczem rozczulać się chórem żab, wolno i im. Ale mnie te wrzaski złościły. Pasja mnie brała na takiego bezmyślnego bydlaka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego