Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
trójki, tak że gdybym wyjrzał przez okno, ujrzałbym go wysoko, na krużganku minaretu, natchnionego i ufnego, niewątpiącego ani przez chwilę, że Bóg go wysłucha, tak jak ja ufałem i wierzyłem, że dobiegnie końca moja droga z domu do domu, choć zapewne potrwa jeszcze długo, bardzo długo...
a tymczasem wokół mnie rozpościera się to miasto, prawdziwe i piękne, o którym - wiem to od nauczyciela języka perskiego - mawiano za czasów szacha Abbasa:
- Esfahan nesf-e-dżahan,
a znaczy to:
- Esfahan to połowa świata...
Siostra Maria
"Ona mogłaby być moją matką" - myślałem, gdy siostra Maria prowadziła mnie za rękę do siebie, do swojej celi, oddzielonej
trójki, tak że gdybym wyjrzał przez okno, ujrzałbym go wysoko, na krużganku minaretu, natchnionego i ufnego, niewątpiącego ani przez chwilę, że Bóg go wysłucha, tak jak ja ufałem i wierzyłem, że dobiegnie końca moja droga z domu do domu, choć zapewne potrwa jeszcze długo, bardzo długo...<br>a tymczasem wokół mnie rozpościera się to miasto, prawdziwe i piękne, o którym - wiem to od nauczyciela języka perskiego - mawiano za czasów szacha Abbasa:<br>- Esfahan nesf-e-dżahan,<br>a znaczy to:<br>- Esfahan to połowa świata...<br>Siostra Maria<br>"Ona mogłaby być moją matką" - myślałem, gdy siostra Maria prowadziła mnie za rękę do siebie, do swojej celi, oddzielonej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego