nie jest przeżyta do końca (a bywa, że czasem trwa nawet dwa lata), przestrzeń dla kogoś nowego w rodzinie może się długo nie pojawić. Najgorzej jest wtedy, kiedy podtrzymuje się fałszywą, iluzoryczną sytuację, a w miejsce żałoby pojawia się kult i idealizacja zmarłego. Dziecko nie może wówczas się z nim rozstać, żyje jakby we śnie, śniąc, że zmarły rodzic jest blisko i czuwa nad nim. Próżno więc spodziewać się, że zaakceptuje nową mamę lub tatę. Wprowadzenie do rodziny kogoś nowego kończy się wtedy ostrym konfliktem. Dziecko oskarża ojca lub matkę o zdradę.<br>Im głębiej przeżywamy żałobę, tym trwa ona krócej, tym