Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
wiedziałaś o moim spotkaniu z Champs-Élysées?
Przeciągnęła się jak kotka, zdjęła mi zegarek i upuściła go na podłogę. Za oknem wstawał dzień.
- Nie wstajemy rano, możemy być w Zakopanem po południu. Czy to ważne, skąd wiem? Mama mówiła...
- Niemożliwe, przecież byłem w Paryżu wiele lat po tym, kiedy się rozstaliśmy.
- O rany, ale jesteś! Sam jej powiedziałeś, tuż przed wyjazdem z Aix.
Spojrzałem na nią ze zdziwieniem. Leżała z włosami rozsypanymi na poduszce, miała zamknięte oczy i znów zaczynała walczyć ze snem, ale przed porwaniem w nierzeczywistość ratowała się, przytulając policzek do mojej ręki.
- Skąd?
- No, z Aix-en-Provence
wiedziałaś o moim spotkaniu z Champs-Élysées?<br>Przeciągnęła się jak kotka, zdjęła mi zegarek i upuściła go na podłogę. Za oknem wstawał dzień.<br>- Nie wstajemy rano, możemy być w Zakopanem po południu. Czy to ważne, skąd wiem? Mama mówiła...<br>- Niemożliwe, przecież byłem w Paryżu wiele lat po tym, kiedy się rozstaliśmy.<br>- O rany, ale jesteś! Sam jej powiedziałeś, tuż przed wyjazdem z Aix.<br>Spojrzałem na nią ze zdziwieniem. Leżała z włosami rozsypanymi na poduszce, miała zamknięte oczy i znów zaczynała walczyć ze snem, ale przed porwaniem w nierzeczywistość ratowała się, przytulając policzek do mojej ręki.<br>- Skąd?<br>- No, z Aix-en-Provence
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego