wiedziałaś o moim spotkaniu z Champs-Élysées?<br>Przeciągnęła się jak kotka, zdjęła mi zegarek i upuściła go na podłogę. Za oknem wstawał dzień.<br>- Nie wstajemy rano, możemy być w Zakopanem po południu. Czy to ważne, skąd wiem? Mama mówiła...<br>- Niemożliwe, przecież byłem w Paryżu wiele lat po tym, kiedy się rozstaliśmy.<br>- O rany, ale jesteś! Sam jej powiedziałeś, tuż przed wyjazdem z Aix.<br>Spojrzałem na nią ze zdziwieniem. Leżała z włosami rozsypanymi na poduszce, miała zamknięte oczy i znów zaczynała walczyć ze snem, ale przed porwaniem w nierzeczywistość ratowała się, przytulając policzek do mojej ręki.<br>- Skąd?<br>- No, z Aix-en-Provence