pokolenia lat sześćdziesiątych. Oczywiście i tam zdarzają się pojedyncze osobniki o mentalności mamutów, typy, które nie tylko perspektywie dobrego sąsiedztwa z Rumunami czy Słowakami przeciwdziałają, ale radzą, by nawet i tradycję przyjaźni z Polakami odwrócić, podważyć; nie mają na szczęście większego wpływu na opinię publiczną, jako że pytanie <foreign>"cui prodest"</> rozszyfrowuje ich przed nią bez żadnych dwuznaczności. My z kolei radzi byśmy poznać bliżej to pokolenie lat sześćdziesiątych wraz z ich starszymi kolegami - zamówmy sobie może u naszych tłumaczy, w tym "klubie ambasadorów Węgier", dramaty Nemetha, autobiografię Deryego, wydaną w 1969 r., coś z serii "Odkrywanie Węgier", Endre Kovacsa monografię Bema