Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
Antoine, pamięta pan - geolog - powiedział, że nigdy jeszcze nie spotkał się z taką formacją. I nigdy nawet o czymś choć trochę podobnym nie słyszał. Bo to było jakby strop sali zbudowany był z takiego jakby pumeksu, z którego powolutku kapały miliony kropli prawie na całej długości i szerokości groty. Na rozum, to powinno już przez lata się całkowicie zawalić. No, erozja powinna postępować, a nie zatrzymywać się na pewnym etapie, prawda? Coś tam chłopcy snuli domysły o wysokim stężeniu węglanu wapnia, który jakby takim mleczkiem wapiennym uszczelniał te dziurki, ale nawet ja w to nie wierzyłam, bo brzmiało zupełnie niewiarygodnie. Ale
Antoine, pamięta pan - geolog - powiedział, że nigdy jeszcze nie spotkał się z taką formacją. I nigdy nawet o czymś choć trochę podobnym nie słyszał. Bo to było jakby strop sali zbudowany był z takiego jakby pumeksu, z którego powolutku kapały miliony kropli prawie na całej długości i szerokości groty. Na rozum, to powinno już przez lata się całkowicie zawalić. No, erozja powinna postępować, a nie zatrzymywać się na pewnym etapie, prawda? Coś tam chłopcy snuli domysły o wysokim stężeniu węglanu wapnia, który jakby takim mleczkiem wapiennym uszczelniał te dziurki, ale nawet ja w to nie wierzyłam, bo brzmiało zupełnie niewiarygodnie. Ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego