Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
niedzielę wszystkie pieniądze ze skarbonki wsypię do puszki w kościele. Życzę Wam powodzenia!

W powrotnej drodze Władek mówił do Zoi i Jerzego:
- Wszystko już obmyśliłem, zobaczycie - nie będzie mógł się wykręcić. Tylko myślę i myślę i nie mogę zrozumieć, po co on to wszystko robi?
Jerzy uśmiechnął się. Doskonale już rozumiał.
- Nabiera nas, to raz. A po wtóre, chce mu się, żebyśmy go posłuchali - wtedy będzie triumfował i pewnie mu się zdaje, że już od tej chwili zawsze będziemy go słuchać. Tylko o jednym zapomina, że takie posłuszeństwo wymuszone nie jest długotrwałe. Daleko praktyczniej inaczej się urządzić.
- Jak? - zapytała Zoja patrząc
niedzielę wszystkie pieniądze ze skarbonki wsypię do puszki w kościele. Życzę Wam powodzenia!<br><br>W powrotnej drodze Władek mówił do Zoi i Jerzego:<br>- Wszystko już obmyśliłem, zobaczycie - nie będzie mógł się wykręcić. Tylko myślę i myślę i nie mogę zrozumieć, po co on to wszystko robi?<br>Jerzy uśmiechnął się. Doskonale już rozumiał.<br>- Nabiera nas, to raz. A po wtóre, chce mu się, żebyśmy go posłuchali - wtedy będzie triumfował i pewnie mu się zdaje, że już od tej chwili zawsze będziemy go słuchać. Tylko o jednym zapomina, że takie posłuszeństwo wymuszone nie jest długotrwałe. Daleko praktyczniej inaczej się urządzić.<br>- Jak? - zapytała Zoja patrząc
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego