tkwi w nim straszna choroba - schizofrenia. Z biegiem czasu zaczął przeżywać stany euforii, rozgorączkowania, by potem popadać w melancholię, ogólne zniechęcenie, lęk przed ludźmi. Ale to przyszło po latach, kiedy porwany do Warszawy zdecydował się powrócić do Krakowa, by osiąść tu już na stałe. Pierwszy pobyt w Krakowie odznaczał się ruchliwością - czerpał wtedy pełnymi garściami z uroków młodości. Nic nie wskazywało na to, że złamie go później to ciężkie niedomaganie.<br>Po wyzwoleniu Krakowa zamieszkał najpierw u znajomych przy ulicy Gertrudy, później otrzymał mieszkanie na Krupniczej. Jego urocza żona Ewa, lekarka, córka znakomitego matematyka Antoniego Łomnickiego, wiernie mu wszędzie towarzyszyła, skora również