Typ tekstu: Książka
Tytuł: Wywiad z dziewczyną z telefonicznej agencji 0-700...
Rok: 2003
albo a boga.
Pracowały na linii różne dziewczyny. Fryzjerka, psycholog, sprzątaczka matematyk. Musiały być inteligentne, wrażliwe a zarazem silne. Nie wystarcza być miłą i seksowną. Napotyka się różne bariery, które trzeba przełamać.
Podejmowałam chętnie takie rozmowy, które dawały mi szansę, żebym mogła czuć się sobą. Zmieniałam imię, udawałam blondynkę albo rudzielca. Ale w głębi duszy byłam sobą.
I miałam kilku ulubionych wrażliwców. Czekałam, aż zadzwonią. Andrzej W. był jednym z nich - wspaniały człowiek, cudownym rozmówcą. Jak balsam na wszystkie rany.
Przedstawiałam mu się jako adwokatką w trakcie rozwodu. Miałam na imię Iwona. Miałam w Warszawie dwie kancelarie adwokackie. Oboje byliśmy bardzo
albo a boga. <br>Pracowały na linii różne dziewczyny. Fryzjerka, psycholog, sprzątaczka matematyk. Musiały być inteligentne, wrażliwe a zarazem silne. Nie wystarcza być miłą i seksowną. Napotyka się różne bariery, które trzeba przełamać. <br>Podejmowałam chętnie takie rozmowy, które dawały mi szansę, żebym mogła czuć się sobą. Zmieniałam imię, udawałam blondynkę albo rudzielca. Ale w głębi duszy byłam sobą. <br>I miałam kilku ulubionych wrażliwców. Czekałam, aż zadzwonią. Andrzej W. był jednym z nich - wspaniały człowiek, cudownym rozmówcą. Jak balsam na wszystkie rany. <br>Przedstawiałam mu się jako adwokatką w trakcie rozwodu. Miałam na imię Iwona. Miałam w Warszawie dwie kancelarie adwokackie. Oboje byliśmy bardzo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego