Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 22
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
pokoleń przywykli oni przecież do sąsiadowania z przedstawicielami innych wyznań w tym samym nieraz mieście czy (jeśli idzie o szlachtę) powiecie.

Zygmunt I Stary zwalczał początkowo zwolenników protestantyzmu z równą surowością, co jego "koledzy" zasiadający na zachodnioeuropejskich tronach. O ile jednak w Paryżu, Amsterdamie, Genewie czy Londynie dekrety antyreformacyjne dość rychło rozpaliły stosy, na których ginęli zwolennicy "kacerskich" nowinek, to analogiczne edykty polskiego króla pozostały groźbami na papierze. A przecież zapowiadano w nich karę śmierci za szerzenie luteranizmu, ba, nawet za samo sprowadzanie książek propagujących tę konfesję, czy wreszcie za wyjazdy na obce, "zarażone herezją" uniwersytety. Edykty te dotyczyły jednak także
pokoleń przywykli oni przecież do sąsiadowania z przedstawicielami innych wyznań w tym samym nieraz mieście czy (jeśli idzie o szlachtę) powiecie.<br><br>Zygmunt I Stary zwalczał początkowo zwolenników protestantyzmu z równą surowością, co jego "koledzy" zasiadający na zachodnioeuropejskich tronach. O ile jednak w Paryżu, Amsterdamie, Genewie czy Londynie dekrety antyreformacyjne dość rychło rozpaliły stosy, na których ginęli zwolennicy "kacerskich" nowinek, to analogiczne edykty polskiego króla pozostały groźbami na papierze. A przecież zapowiadano w nich karę śmierci za szerzenie luteranizmu, ba, nawet za samo sprowadzanie książek propagujących tę konfesję, czy wreszcie za wyjazdy na obce, "zarażone herezją" uniwersytety. Edykty te dotyczyły jednak także
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego