tę podróż, bo tu, na morzu, statek wrzyna się w bryły mgły, w te ulotne góry lodowe, bezszelestnie, i zapada zmrok, tę podróż sprzed kilku tygodni, tam, w całej okazałości afrykańskiego dnia,<br>i słuchamy naszego opiekuna, i opowiada nam o twórcach Kanału Sueskiego, wzdłuż którego jedziemy, o tysiącach robotników, którzy ryli tę wielką, szeroką bruzdę,<br>i pomyśleliśmy o budowniczych piramid,<br>i już znajdowaliśmy się w muzeum archeologicznym Kairu, gdzie zgromadzono najcenniejsze zbiory, pochodzące z prowadzonych przez międzynarodowe ekspedycje wykopalisk, i szliśmy od sali do sali, ale mnie urzekła przede wszystkim ta przedstawiona w obrazach opowieść o wielkiej miłości Izydy i Ozyrysa