Typ tekstu: Książka
Autor: Szpotański Janusz
Tytuł: Zebrane utwory poetyckie
Rok wydania: 1990
Lata powstania: 1951-1989
rogatywką,
spogląda przez teleskop, który
zamiast wzniesiony być do góry,
tam, kędy gwiazd miriady płoną,
soczewkę w tunel ma wpuszczoną.
Wielki jest hart zbrojnego męża,
bo nieustannie wzrok wytęża,
a gdy mu szkło zachodzi mgiełką,
woła: O, widzę, jest światełko!''

Tu chór czarownic się odzywa:
Patrz, tanie, to twój główny rywal,
obecny pan na Strasznym Dworze!
Lecz da Belzebub, że go zmożesz,
bo jak wskazują piekieł znaki,
najodporniejsze są szmaciaki!''
To rzekłszy, znowu coś do gara
wrzuciły. Znów buchnęła para,
po czym zapadły straszne mroki.
Czyżby się wściekły gonokoki?
Czy może odwłok był nieświeży
albo zepsuty ząb jaszczurzy?
Bo coraz gęstsza
rogatywką,<br>spogląda przez teleskop, który<br>zamiast wzniesiony być do góry,<br>tam, kędy gwiazd miriady płoną,<br>soczewkę w tunel ma wpuszczoną.<br>Wielki jest hart zbrojnego męża,<br>bo nieustannie wzrok wytęża,<br>a gdy mu szkło zachodzi mgiełką,<br>woła: O, widzę, jest światełko!''<br><br>Tu chór czarownic się odzywa:<br>Patrz, tanie, to twój główny rywal,<br>obecny pan na Strasznym Dworze!<br>Lecz da Belzebub, że go zmożesz,<br>bo jak wskazują piekieł znaki,<br>najodporniejsze są szmaciaki!''<br>To rzekłszy, znowu coś do gara<br>wrzuciły. Znów buchnęła para,<br>po czym zapadły straszne mroki.<br>Czyżby się wściekły gonokoki?<br>Czy może odwłok był nieświeży<br>albo zepsuty ząb jaszczurzy?<br>Bo coraz gęstsza
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego