razie przeciwnik, który przeszkadzał mi żyć i pracować, był tutaj. Źródło zła, które odczuwałem silnie i głęboko - również było tutaj a nie gdzieś tam, w dalekich i zamorskich krajach, ciągle jeszcze za żelazną kurtyną. <br>Zdawałem sobie sprawę, że świat jest politycznie podzielony i że siłę mojego opresora trzymać może w ryzach wyłącznie siła jego przeciwnika. I odwrotnie - jakiekolwiek osłabienie zachodniego świata nie tylko odsunie możliwość zmiany na lepsze u mnie w domu, ale i stworzy śmiertelne niebezpieczeństwo. A jednak..., jednak kibicowałem ruchowi kontestacyjnemu i miałem wokół siebie bardzo wielu ludzi równie świadomych kryjącej się tu sprzeczności. <br>Była to jednak inna świadomość