Typ tekstu: Książka
Autor: Mach Wilhelm
Tytuł: Życie duże i małe
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1959
wydobył spod derki swoje podłużne wykopalisko owinięte w sczerniały, cuchnący ropą worek.
- Musi to Cyprian gdzieś przechować.
Myślałem, że się przyda, ale nic z tego na razie...
Odczekam, wezmę - niech się Cyprian nie boi.
- Bać to się nie boję - odpowiedział Ksiądz powściągliwie - ale bym wolał, żebyś inaczej sobie radził...Bez ryzyka...
Ale Ojciec już domknął rygiel i sam włożył teraz strzelbę we wnętrze ula.
- Umyśliłem sobie zapolować już dzisiejszej nocy - wyjaśnił. - Niech tak tutaj będzie, gotowa.
- Szwagrze, wolałbym...
Ojciec przerwał Księdzu: - Posłuchaj. - Podszedł do niego całkiem blisko, zajrzał w twarz.
- Wiesz, kto mnie przydybał, jak za tym szukałem w lesie? Albert
wydobył spod derki swoje podłużne wykopalisko owinięte w sczerniały, cuchnący ropą worek.<br>- Musi to Cyprian gdzieś przechować.<br>Myślałem, że się przyda, ale nic z tego na razie...<br>Odczekam, wezmę - niech się Cyprian nie boi.<br>- Bać to się nie boję - odpowiedział Ksiądz powściągliwie - ale bym wolał, żebyś inaczej sobie radził...Bez ryzyka...<br>&lt;page nr=44&gt; Ale Ojciec już domknął rygiel i sam włożył teraz strzelbę we wnętrze ula.<br>- Umyśliłem sobie zapolować już dzisiejszej nocy - wyjaśnił. - Niech tak tutaj będzie, gotowa.<br>- Szwagrze, wolałbym...<br>Ojciec przerwał Księdzu: - Posłuchaj. - Podszedł do niego całkiem blisko, zajrzał w twarz.<br>- Wiesz, kto mnie przydybał, jak za tym szukałem w lesie? Albert
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego