to przyczyniło się do szybko postępującego zjawiska dezintegracji. Rzadko się o tym pamięta patrząc dzisiaj na specjalne koła AK w organizacji ZBOWiD-u, na uroczyste otwieranie Trasy Armii Krajowej i mostu imienia Generała Grota-Roweckiego, na setki pamiątkowych tablic wmurowywanych w kościołach, na setki ogłaszanych pamiętników, wspomnień, opracowań historii AK, rzadko się, powtarzam, pamięta, że lata pięćdziesiąte były okresem milczenia, wzajemnej nieufności i trwogi. Spotkawszy się przypadkowo na ulicy wymienialiśmy kilka zdawkowych słów, kilka nieobowiązujących zapytań o dawnych kolegów, kiwaliśmy znacząco głowami i rozchodzili się w przeciwnych kierunkach nie mając odwagi głośno wspomnieć o naszej chlubnej przeszłości. Pracowałem wtedy w Państwowym