Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Polska
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
i demony osaczają nas ze wszystkich stron, nie wolno dopuścić ich do głosu. Skoro nie wolno dopuścić ich do głosu, rządzić musimy my. Skoro nikt oprócz nas nie jest godzien zaufania rządzić musimy tylko my. Tylko nasze rządy zdolne są uchronić Polskę przed polskim piekłem. A skoro to właśnie (żebyśmy rządzili tylko my) jest wartością najwyższą, wolno dla niej poświęcić wszystko inne. Więc skoro w Polsce (lata 1989-1990) powstała straszliwa groźba, że krwiożercze, totalitarne, żądne polowań na czarownice partie PC i ZChN dorwą się do władzy, czyż wolno było do tego dopuścić? Więc skoro szansę na zapobieżenie tej apokaliptycznej groźbie
i demony osaczają nas ze wszystkich stron, nie wolno dopuścić ich do głosu. Skoro nie wolno dopuścić ich do głosu, rządzić musimy my. Skoro nikt oprócz nas nie jest godzien zaufania rządzić musimy tylko my. Tylko nasze rządy zdolne są uchronić Polskę przed polskim piekłem. A skoro to właśnie (żebyśmy rządzili tylko my) jest wartością najwyższą, wolno dla niej poświęcić wszystko inne. Więc skoro w Polsce (lata 1989-1990) powstała straszliwa groźba, że krwiożercze, totalitarne, żądne polowań na czarownice partie PC i ZChN dorwą się do władzy, czyż wolno było do tego dopuścić? Więc skoro szansę na zapobieżenie tej apokaliptycznej groźbie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego