zrobić, tylko jak?... <br><br>* * * * *<br><br>Cała noc przespana. Co za dobrodziejstwo, jaka ulga. Po długotrwałej, chronicznej już zapewne bezsenności, przeplatanej męczącą mozaiką okrutnych koszmarów, po raz pierwszy głęboki i spokojny sen. Wreszcie całkowite oderwanie się chociaż na pewien czas od męczącego psychicznego chaosu niosące odprężenie i pozwalające na odzyskanie sił. <br>Czuję się rześka, wypoczęta, przepełniona energią i ten mój stan jest tak niecodzienny, że aż dla mnie dziwny. Z radosnym entuzjazmem odkrywam go na nowo. Jedna mała, normalnie przespana noc, a dla mnie jest to wydarzenie i święto. <br>Nareszcie przydali się na coś tutejsi medycy, o których już myślałam, że dali co do