król będzie chciał uczcić!''<br>Jakież było jego przerażenie, gdy usłyszał, że król myślał o Mardocheuszu. Zgodnie z własną radą musiał wsadzić swego wroga na konia i oprowadzać po mieście, obwieszczając zdumionym poddanym: "Tej czci godzien jest ten, którego król będzie chciał uczcić!''<br>Zaledwie, zgryziony upokorzeniem, wrócił do domu, zjawili się rzezańcy z rozkazem, by przybył na ucztę królewską. Estera już przedtem przyznała się małżonkowi, że jest Izraelitką i bratanicą Mardocheusza. Ze łzami w oczach błagała go, by odwołał wyrok eksterminacji wydany na jej rodaków. Aswerus pojął teraz nikczemność Amana i skoro tylko zjawił się on w pałacu, kazał go powiesić na