Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
mają smak opłatka. Chłopiec odczuwa potrzebę jakiegoś gestu uroczystego. Żegna się więc szeroko i powoli zstępuje w dół. Jest tu ciepło, a nawet duszno. Światło wyjmuje z ciemności ściany suche, czerwone zbryzgane wapnem. Zamiast podłogi - piasek. W kącie jakieś narzędzia zardzewiałe, butelka niebieska, dziurawy koszyk. I to już wszystko. Polek rzuca się na ziemię. Zaczyna gorączkowo pełzać na kolanach w tym ciasnym i pustym pomieszczeniu. Jak ślepiec wodzi palcami po ziemi. Przesypuje suchy piasek z dłoni na dłoń.
- Odnalazłem! Odnalazłem! - powtarza cicho z rozpaczą. Wreszcie coś brzęknęło. Wymacał jakiś niewielki i wrzecionowaty kształt. Podnosi go i zbliża do płomyka. Łuska karabinowa. Zarośnięta
mają smak opłatka. Chłopiec odczuwa potrzebę jakiegoś gestu uroczystego. Żegna się więc szeroko i powoli zstępuje w dół. Jest tu ciepło, a nawet duszno. Światło wyjmuje z ciemności ściany suche, czerwone zbryzgane wapnem. Zamiast podłogi - piasek. W kącie jakieś narzędzia zardzewiałe, butelka niebieska, dziurawy koszyk. I to już wszystko. Polek rzuca się na ziemię. Zaczyna gorączkowo pełzać na kolanach w tym ciasnym i pustym pomieszczeniu. Jak ślepiec wodzi palcami po ziemi. Przesypuje suchy piasek z dłoni na dłoń.<br>- Odnalazłem! Odnalazłem! - powtarza cicho z rozpaczą. Wreszcie coś brzęknęło. Wymacał jakiś niewielki i wrzecionowaty kształt. Podnosi go i zbliża do płomyka. Łuska karabinowa. Zarośnięta
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego