Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
kuzynowie przekradają się nocą do
jego kwatery, by zaciągnąć się w szeregi. Błagają
o posłuchanie. Czekają przed jego namiotem. Zasłona
się rozsuwa i - któż to w szarej, skromnej kurtce
z kordelasem i rewolwerem za pasem, w barankowej czapce, spod
której wymykają się ciemne loki, staje przed nimi?!

Przerażeni kuzynowie bledną, rzucają mi się do nóg
i...

Czasem usiłowałam podzielić się tymi marzeniami z Janem.
Ale Jan odnosił się do nich z taką samą obojętnością,
a nawet niechęcią, jak do mojej przyjaźni z Jasią.


- Tak... człowiek wymyśla sobie to i owo... - mruczał
po swojemu. A pewnego razu dodał nawet: - Czy nie mogłabyś
kuzynowie przekradają się nocą do <br>jego kwatery, by zaciągnąć się w szeregi. Błagają <br>o posłuchanie. Czekają przed jego namiotem. Zasłona <br>się rozsuwa i - któż to w szarej, skromnej kurtce <br>z kordelasem i rewolwerem za pasem, w barankowej czapce, spod <br>której wymykają się ciemne loki, staje przed nimi?! <br><br>Przerażeni kuzynowie bledną, rzucają mi się do nóg <br>i... <br><br>Czasem usiłowałam podzielić się tymi marzeniami z Janem. <br>Ale Jan odnosił się do nich z taką samą obojętnością, <br>a nawet niechęcią, jak do mojej przyjaźni z Jasią. <br><br><br>- Tak... człowiek wymyśla sobie to i owo... - mruczał <br>po swojemu. A pewnego razu dodał nawet: - Czy nie mogłabyś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego