Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Bolesławskie Zeszyty Historyczne
Nr: 6
Miejsce wydania: Bolesław
Rok: 1997
widokiem, usadowiły się nie opodal nas, obserwując z zaciekawieniem naszą pracę. Nie lubię osobiście, gdy pracuję, jak mi ktoś "patrzy na ręce", dlatego też, uważając, że Pani Maria tego nie lubi, usadowiłem się nieco z tyłu, tak by móc jednak, od czasu do czasu, obserwować powstawanie obrazu.
Rysując swoje dzieciaki, rzucałem okiem i patrzyłem, jak z pierwszych bezładnych pozornie plam, wyłania się kształt drzew, cały widoczny motyw.
Upłynęła dłuższa chwila, w pewnym momencie, przerywając pracę, odwróciła się w moją stronę i zawołała: "jak panu idzie? Mając dość zaawansowany rysunek, z tremą podszedłem i pokazałem. Patrzyła chwilę i powiedziała: "wie pan, nie przypuszczałam
widokiem, usadowiły się nie opodal nas, obserwując z zaciekawieniem naszą pracę. Nie lubię osobiście, gdy pracuję, jak mi ktoś "patrzy na ręce", dlatego też, uważając, że Pani Maria tego nie lubi, usadowiłem się nieco z tyłu, tak by móc jednak, od czasu do czasu, obserwować powstawanie obrazu.<br>Rysując swoje dzieciaki, rzucałem okiem i patrzyłem, jak z pierwszych bezładnych pozornie plam, wyłania się kształt drzew, cały widoczny motyw.<br>Upłynęła dłuższa chwila, w pewnym momencie, przerywając pracę, odwróciła się w moją stronę i zawołała: "jak panu idzie? Mając dość zaawansowany rysunek, z tremą podszedłem i pokazałem. Patrzyła chwilę i powiedziała: "wie pan, nie przypuszczałam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego