Typ tekstu: Książka
Autor: Tulli Magdalena
Tytuł: W czerwieni
Rok: 1998
po korytarzach, magazynach i piwnicach, wtargnęły w każdą dziurę i roznieciły pod podłogami zapomniany żar. Płomienie wypełzły ze szpar między deskami. Słoiczki z pudrem pękały od gorąca, w kłębiących się nad nimi pastelowych obłokach płonęły suszone róże. Lustra nagle znikały, rozpryskując się w kawałki. W dyrektorskim gabinecie halabardnicy Maksa Fiffa rzucili się do szaf i zaczęli zastawiać nimi okna, nie czując innego żaru niż ten, który palił wnętrzności, gotowi bronić się przed zgrają ciskającą kamienie i wyzwiska. W taki to sposób sami odcięli sobie drogę odwrotu. Tymczasem drzwi gabinetu padły z hukiem pod gwałtownym tchnieniem ognia, ciemny, gryzący dym wypełnił całe wnętrze
po korytarzach, magazynach i piwnicach, wtargnęły w każdą dziurę i roznieciły pod podłogami zapomniany żar. Płomienie wypełzły ze szpar między deskami. Słoiczki z pudrem pękały od gorąca, w kłębiących się nad nimi pastelowych obłokach płonęły suszone róże. Lustra nagle znikały, rozpryskując się w kawałki. W dyrektorskim gabinecie halabardnicy Maksa Fiffa rzucili się do szaf i zaczęli zastawiać nimi okna, nie czując innego żaru niż ten, który palił wnętrzności, gotowi bronić się przed zgrają ciskającą kamienie i wyzwiska. W taki to sposób sami odcięli sobie drogę odwrotu. Tymczasem drzwi gabinetu padły z hukiem pod gwałtownym tchnieniem ognia, ciemny, gryzący dym wypełnił całe wnętrze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego