Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
z Warszawy w październiku, po kapitulacji. Jak inni przeszły pruszkowską gehennę. Surmową uratowała od wywiezienia do Niemiec chora dłoń: skaleczyła się przy łupaniu drewnianych trzasek, a potem zakaziła ranę.

Nagle zdała sobie sprawę, że zapomniała o dziecku. Zeszłam na dół, zostawiłam ją w czerwonym, a teraz? Gdzie ona jest? Wszyscy rzucili się szukać Irenki. Nie znaleziono jej w żadnym z gościnnych pokoi ani na dole. Marta poczuła, że coś w niej dygocze. Jakby jakiś okrutny majster rozluźnił w niej kręgi, stawy, wszystkie spojenia. Między szyją a głową, między ramionami a obojczykami, kolana trzęsły się osobno, stopy też osobno... Przysiadła na łóżku hrabiny
z Warszawy w październiku, po kapitulacji. Jak inni przeszły pruszkowską gehennę. Surmową uratowała od wywiezienia do Niemiec chora dłoń: skaleczyła się przy łupaniu drewnianych trzasek, a potem zakaziła ranę.<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br> Nagle zdała sobie sprawę, że zapomniała o dziecku. Zeszłam na dół, zostawiłam ją w czerwonym, a teraz? Gdzie ona jest? Wszyscy rzucili się szukać Irenki. Nie znaleziono jej w żadnym z gościnnych pokoi ani na dole. Marta poczuła, że coś w niej dygocze. Jakby jakiś okrutny majster rozluźnił w niej kręgi, stawy, wszystkie spojenia. Między szyją a głową, między ramionami a obojczykami, kolana trzęsły się osobno, stopy też osobno... Przysiadła na łóżku hrabiny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego