Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o ubezpieczeniach;rozmowa na zakupach
Rok powstania: 1998
A kiedy pani przychodzi do kiosku?
- A tak o tej porze, kochanie, jutro kotku przychodzę do południa, bo moje słońce wyjedzie na działkę, będę mieć więcej czasu, a dzisiaj już muszę iść, bo mi
- Wpół do drugiej, no, bo ja byłam dzisiaj, wie pani, u pani doktor dlatego później przyszłam, słoneczko, no. proszę panią, jak ten, znalazłam paszport z pieniędzmi, i wie pani nie cudze i nawet nie zajrzałam, oddałam ludziom na poczcie i już.
- A dużo tych pieniędzy?
- No, pięć milionów.
- Starych, czy nowych?
- No, nie, nie, starych, pięćdziesiąt złotych. Ale chyba kierowniczka nie będzie taka podła odda komuś, jak
A kiedy pani przychodzi do kiosku?&lt;/&gt;<br>&lt;whon&gt; - A tak o tej porze, kochanie, jutro kotku przychodzę do południa, bo moje słońce wyjedzie na działkę, będę mieć więcej czasu, a dzisiaj już muszę iść, bo mi &lt;gap&gt;&lt;/&gt;<br>&lt;whon&gt; - Wpół do drugiej, no, bo ja byłam dzisiaj, wie pani, u pani doktor &lt;gap&gt; dlatego później przyszłam, słoneczko, no. &lt;gap&gt; proszę panią, jak ten, znalazłam paszport z pieniędzmi, i wie pani &lt;gap&gt; nie cudze i nawet nie zajrzałam, oddałam ludziom na poczcie i już.&lt;/&gt;<br>&lt;whon&gt; - A dużo tych pieniędzy?&lt;/&gt;<br>&lt;whon&gt; - No, pięć milionów.&lt;/&gt;<br>&lt;whon&gt; - Starych, czy nowych?&lt;/&gt;<br>&lt;whon&gt; - No, nie, nie, starych, pięćdziesiąt złotych. Ale chyba kierowniczka nie będzie taka podła odda komuś, jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego