Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
płacz nad tą fotografią. On człowiek i ja człowiek. Czy wolno? Nie wolno. Wolno, to nie ja, to rozpęd dziejów, szaleństwo narodów. Puszczajcie mnie... Nie, to ja. To tylko ja. Ja i on. Czemu mam mordować? Ja, który pluskwy na Pawiaku wzbraniałem się zabić. I zapiał kogut, a świt począł sączyć się przez rolety. Pieśń zagrzmiała potężnie w samo ucho, rozwielmożniła się we mnie i zdrętwiła mnie. Ręce opadły ostatecznie. Policjant oddalił się i zniknął na zakręcie.
Miałeś, chamie, złoty róg, Miałeś, chamie, czapkę z piór...
Czapkę wicher niesie, Róg huka po lesie, Ostał ci się ino sznur, Ostał ci się
płacz nad tą fotografią. On człowiek i ja człowiek. Czy wolno? Nie wolno. Wolno, to nie ja, to rozpęd dziejów, szaleństwo narodów. Puszczajcie mnie... Nie, to ja. To tylko ja. Ja i on. Czemu mam mordować? Ja, który pluskwy na Pawiaku wzbraniałem się zabić. I zapiał kogut, a świt począł sączyć się przez rolety. Pieśń zagrzmiała potężnie w samo ucho, rozwielmożniła się we mnie i zdrętwiła mnie. Ręce opadły ostatecznie. Policjant oddalił się i zniknął na zakręcie.<br>Miałeś, chamie, złoty róg, Miałeś, chamie, czapkę z piór...<br>Czapkę wicher niesie, Róg huka po lesie, Ostał ci się ino sznur, Ostał ci się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego