pięć stówek, postanowił ją sprzątnąć.<br> Ale ona przeczuwając, że Jasiek chce ją sprzątnąć, uciekła do ojca mieszkającego w leśnym przysiółku.<br> Jasiek, pijany, poszedł do tego przysiółka.<br> I pił z jej ojcem wódkę i całował ją po rękach i po kolanach ją całował, żeby tylko na chwilę wyszła z nim pod sad lub w pobliskie łąki.<br> Ale ona wiedziała, że jak z nim wyjdzie na chwilkę pod sad lub w pobliskie łąki, to już jej nie będzie na świecie.<br> To błagała ojca, całując go po rękach, płacząc i śpiewając psalmy, żeby jej bronił, a kiedy ojciec nie chciał jej bronić i wypychał