Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
szanowały i dalej każdy co tylko mógł do siebie ciągnał, bo państwowe jakby trochę niczyje.
- Pegeer się skończył i zostało całkiem niczyje.
- A teraz już się sukcesorzy z zagranicy ruszyli. Przyjechali, popatrzyli, popatrzyli i odjechali - mówi synowa.
- Krewni właściciela. Piąta woda po kisielu, ale będą odszkodowania dochodzić. Nam za spalone sadyby, zryte pociskami pola, miny rozdzierające ludzi i zwierzęta, nikt nigdy żadnej odpłaty nie dał. Najpierw Niemiec łupił, czego nie zdążył Ruski wziął, później swoi zdzierali. Przymusowe dostawy dla Państwa...
- Teraz nie lepiej tylko inaczej. Plonów sprzedać niema komu, a podatki mordercze. Małe gospodarstwa ledwo zipią, ale podworską ziemię jak nie
szanowały i dalej każdy co tylko mógł do siebie ciągnał, bo państwowe jakby trochę niczyje.<br>- Pegeer się skończył i zostało całkiem niczyje.<br>- A teraz już się sukcesorzy z zagranicy ruszyli. Przyjechali, popatrzyli, popatrzyli i odjechali - mówi synowa.<br>- Krewni właściciela. Piąta woda po kisielu, ale będą odszkodowania dochodzić. Nam za spalone sadyby, zryte pociskami pola, miny rozdzierające ludzi i zwierzęta, nikt nigdy żadnej odpłaty nie dał. Najpierw Niemiec łupił, czego nie zdążył Ruski wziął, później swoi zdzierali. Przymusowe dostawy dla Państwa...<br>- Teraz nie lepiej tylko inaczej. Plonów sprzedać niema komu, a podatki mordercze. Małe gospodarstwa ledwo zipią, ale podworską ziemię jak nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego