Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
nie krzyknie: "Tu jestem, tędy..." - bo zdradziłby się, że stał w oknie i mnie wypatrywał, będzie musiał skrycie podglądać, jak się tułam, krótkowzrocznymi oczami wczytuję się w jakieś tabliczki, wypatruję i dumam - i wiem, że czy tego zechce, czy nie - będzie rosła w jego szerokiej, owładniętej psychiczną

chorobą głowinie jakaś sadystyczna przyjemność i różnica wieku między nami (podobnie jak inne - nagle śmieszne - różniące nas szczegóły) stanie się nagle osobliwie pokraczna. Dobrze byłoby, żeby jego okno nie wychodziło na Kopernika... W końcu znajduję tablicę informacyjną. Psychiatria - 21A - w głębi, w oficynie za czerwoną chirurgią. No dobrze, dobre przynajmniej to. Portier skierował mnie
nie krzyknie: "Tu jestem, tędy..." - bo zdradziłby się, że stał w oknie i mnie wypatrywał, będzie musiał skrycie podglądać, jak się tułam, krótkowzrocznymi oczami wczytuję się w jakieś tabliczki, wypatruję i dumam - i wiem, że czy tego zechce, czy nie - będzie rosła w jego szerokiej, owładniętej psychiczną<br> &lt;page nr=63&gt;<br> chorobą głowinie jakaś sadystyczna przyjemność i różnica wieku między nami (podobnie jak inne - nagle śmieszne - różniące nas szczegóły) stanie się nagle osobliwie pokraczna. Dobrze byłoby, żeby jego okno nie wychodziło na Kopernika... W końcu znajduję tablicę informacyjną. Psychiatria - 21A - w głębi, w oficynie za czerwoną chirurgią. No dobrze, dobre przynajmniej to. Portier skierował mnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego