nim mówię. Nie mam więc nawet co liczyć, że będzie mnie oszczędzał. Wprost przeciwnie, żeby sobie ulżyć, da mi porządnie w kość. <br>Jakbym zgadła. Ustalając w mojej kuracji tylko najbliższy harmonogram, pan doktor posługiwał się dla lepszego zobrazowania palcami i to palcami obu rąk. I tego było mu mało, gdy sadystycznie zaczął wyliczać wszystkie czekające mnie jeszcze w klinice dni. Starał się być przy tym zasadniczy i drobiazgowy, słowo regulamin nie schodziło mu z ust. <br>Było więc, a jakże, o mojej cure, która mimo przedwczesnej, tak to określił, wizyty rodziny ciągle mnie jeszcze obowiązuje, gdyż zgodnie z regulaminem kończy się dopiero