bowiem, że wpływa ona korzystnie na myślenie, dowcip, pogodę ducha... Później sałata powędrowała na północ Europy, aż trafiła i do Polski. Przez długi czas uważano, że przybyła do nas dopiero z Boną. Tymczasem okazało się, że w szalenie interesującym dokumencie kulinarnym, jakim są rachunki dworu Władysława Jagiełły, znajduje się również sałata. Pojawiła się więc u nas dobre sto kilkadziesiąt lat przed Włoszka; najpewniej przywieźli ją ze sobą zakonnicy, którzy słynęli z uprawy przyklasztornych ogrodów.<br> Mówiąc "sałatka", w odniesieniu do tamtej epoki stawiamy znak równości między pojęciem "sałatka" i "surówka". Otóż jednym z najwcześniejszych warzyw, które w Polsce jadało się na surowo