Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
Skośne oczy Tygryska ukryte były teraz pod ciemną grzywką, widać było tylko miły koci nosek i usta, których kącik unosił się w kapryśnym uśmieszku. Gabrysia mogła tylko się domyślać, co sobie w tej chwili myśli jej młodsza córka. Ale wolała się nie domyślać.
Grzegorz dodał żonie otuchy, przesyłając uśmiech znad salaterki pełnej zielonych liści. Odpowiedziała mu także uśmiechem, ale chyba dosyć bladym, bo Grześ zaraz przysunął się bliżej z krzesłem i złapał ją za rękę, ściskając mocno, jakby chciał w nią wlać dość sił, by Gabrysia nie czuła się biedną, steraną, wielodzietną matką trzydziestotrzyletnią, pozbawioną elementarnych umiejętności pedagogicznych. Ale gest ten
Skośne oczy Tygryska ukryte były &lt;page nr=119&gt; teraz pod ciemną grzywką, widać było tylko miły koci nosek i usta, których kącik unosił się w kapryśnym uśmieszku. Gabrysia mogła tylko się domyślać, co sobie w tej chwili myśli jej młodsza córka. Ale wolała się nie domyślać.<br>Grzegorz dodał żonie otuchy, przesyłając uśmiech znad salaterki pełnej zielonych liści. Odpowiedziała mu także uśmiechem, ale chyba dosyć bladym, bo Grześ zaraz przysunął się bliżej z krzesłem i złapał ją za rękę, ściskając mocno, jakby chciał w nią wlać dość sił, by Gabrysia nie czuła się biedną, steraną, wielodzietną matką trzydziestotrzyletnią, pozbawioną elementarnych umiejętności pedagogicznych. Ale gest ten
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego