gwałtownie spadł. Wczoraj, po ogłoszeniu niekorzystnych danych NBP, złoty stracił w ciągu kilku minut 0,6 proc. Ekonomiści są jednak zgodni, że najgorsze jeszcze przed nami. Cierpliwość inwestorów już się wyczerpuje. - Obecny deficyt jest na granicy tolerancji inwestorów zagranicznych - twierdzi Krzysztof Rybiński, główny ekonomista ING Barings. <br>Co spowodowało, że ujemne saldo w grudniu tak bardzo się powiększyło? Po pierwsze, ożywienie w eksporcie nie było tak znaczne, jak się spodziewano. Po drugie, wciąż zbyt wysoki jest popyt wewnętrzny, idący w parze z boomem kredytowym. Powstrzymaniu tej tendencji ma służyć ewentualne kolejne podniesienie stóp procentowych. Trzecia przyczyna to bardzo słabe wyniki handlu przygranicznego