Typ tekstu: Książka
Autor: Borchardt Karol Olgierd
Tytuł: Szaman Morski
Rok: 1985
intendenta i ochmistrzów, miała oszołomić pasażerów i skłonić ich do złożenia spontanicznego ślubowania: "Żadnym innym statkiem przez Atlantyk - tylko ťKościuszkąŤ!" "Z żadnym innym kapitanem - tylko z kapitanem Eustazym Borkowskim!"
Podczas pożegnalnego obiadu zgaszone przed deserem światła były zapowiedzią natychmiast po sobie następujących trzech atrakcji: wzrokowej, kulinarnej i słuchowej. Mrok na sali jadalnej zostawał rozproszony czymś, co przypominało zorzę polarną. To niezapomniane zjawisko świetlne powodowały "płonące" lody wnoszone na salę przez kilkunastu odpowiednio rozstawionych stewardów. Nie mniejszą ucztę wzrokową stanowiły wiązanki świeżych kwiatów ofiarowywane przez kapitana Eustazego przy pożegnalnym obiedzie każdej damie. Rytuał ten należał do specjalności kapitana i przez niektórych zwany był
intendenta i ochmistrzów, miała oszołomić pasażerów i skłonić ich do złożenia spontanicznego ślubowania: "Żadnym innym statkiem przez Atlantyk - tylko ťKościuszkąŤ!" "Z żadnym innym kapitanem - tylko z kapitanem Eustazym Borkowskim!"<br> Podczas pożegnalnego obiadu zgaszone przed deserem światła były zapowiedzią natychmiast po sobie następujących trzech atrakcji: wzrokowej, kulinarnej i słuchowej. Mrok na sali jadalnej zostawał rozproszony czymś, co przypominało zorzę polarną. To niezapomniane zjawisko świetlne powodowały "płonące" lody wnoszone na salę przez kilkunastu odpowiednio rozstawionych stewardów. Nie mniejszą ucztę wzrokową stanowiły wiązanki świeżych kwiatów ofiarowywane przez kapitana Eustazego przy pożegnalnym obiedzie każdej damie. Rytuał ten należał do specjalności kapitana i przez niektórych zwany był
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego