Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
o mnie wiesz.
Przechodzę szybkim krokiem przez pokój i wychodzę trzaskając drzwiami.
Idiotka!
Janka miała wielkie szczęście w uzyskaniu pozwolenia gry na pianinie. Tym razem obeszło się bez uciekania się do Berlina, a nawet landrata, gdyż działo się to akurat w okresie, gdy zahlmeister i leutnant pozostawali pod silnym wrażeniem salomonowego wyroku landrata w sprawie schodków. Gdy Janka złożyła petycję, owi dwaj mężowie kłaniali się przed sobą przez dobre piętnaście minut i mówili do siebie:
- Jeżeli pan nie ma nic przeciwko, to i ja nie.
Trwałoby to Bóg wie jak długo, gdyby Janka, która była przy tym, nie zawołała wreszcie ze
o mnie wiesz.<br>Przechodzę szybkim krokiem przez pokój i wychodzę trzaskając drzwiami.<br>Idiotka!<br>Janka miała wielkie szczęście w uzyskaniu pozwolenia gry na pianinie. Tym razem obeszło się bez uciekania się do Berlina, a nawet landrata, gdyż działo się to akurat w okresie, gdy zahlmeister i leutnant pozostawali pod &lt;page nr=166&gt; silnym wrażeniem salomonowego wyroku landrata w sprawie schodków. Gdy Janka złożyła petycję, owi dwaj mężowie kłaniali się przed sobą przez dobre piętnaście minut i mówili do siebie:<br>- Jeżeli pan nie ma nic przeciwko, to i ja nie.<br>Trwałoby to Bóg wie jak długo, gdyby Janka, która była przy tym, nie zawołała wreszcie ze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego