Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
Przyjaciele zdjęli palta i weszli do saloniku. Bove poszedł do pokoju obok. Długą chwilę trwała cisza. Ale raptem rozległ się przeraźliwy głos kobiecy:
- Co! Kiedy! Zwariowałeś! Futerko! Kiedy, ty pijaku ohydny!! On mnie by śmiał coś podobnego powiedzieć! Ja ci to mówiłam?! Na wiosnę? Precz, wynoś się, alkoholiku!! Obrzydliwiec!
W saloniku stanął zmieszany Bove i oświadczył:
- Moja żona okazała się żmiją. Zaparła się wszystkiego. Stasiu, Dziadzia kochany, czy możesz puścić ten wstrętny incydent w niepamięć? Zapomnijmy, ach! ona teraz wypiera się wszystkiego, komu wierzyć... komu wierzyć?
- Trudno mi będzie przeboleć tę insynuację. Tak, kobieta, język. Pocałujmy się. Czy poleciłeś, aby otwarto
Przyjaciele zdjęli palta i weszli do saloniku. Bove poszedł do pokoju obok. &lt;page nr=156&gt; Długą chwilę trwała cisza. Ale raptem rozległ się przeraźliwy głos kobiecy:<br>- Co! Kiedy! Zwariowałeś! Futerko! Kiedy, ty pijaku ohydny!! On mnie by śmiał coś podobnego powiedzieć! Ja ci to mówiłam?! Na wiosnę? Precz, wynoś się, alkoholiku!! Obrzydliwiec!<br>W saloniku stanął zmieszany Bove i oświadczył:<br>- Moja żona okazała się żmiją. Zaparła się wszystkiego. Stasiu, Dziadzia kochany, czy możesz puścić ten wstrętny incydent w niepamięć? Zapomnijmy, ach! ona teraz wypiera się wszystkiego, komu wierzyć... komu wierzyć?<br>- Trudno mi będzie przeboleć tę insynuację. Tak, kobieta, język. Pocałujmy się. Czy poleciłeś, aby otwarto
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego