Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
z Maną. Nie chciał burzyć tego czegoś ulotnego i delikatnego, co zaszło między nimi, zwykłym telefonem, namawiającym do kolejnych spotkań, kolejnych zmysłowych zamroczeń, które by coraz bardziej powszedniały i w końcu zmieniłyby się w zwykły romans, jak z Mariolą.
Dlatego nie chciał wywierać presji i pokazywać się w roli napalonego samca. Przez te cztery tygodnie delektował się wspomnieniem Many rozkosznie kołyszącej się na krawędzi stołu, pośród zdjęć zrobionych przez Kubę, których też nie mógł jakoś zapomnieć.
Musiał szybko przemieścić się na Pragę. Blacharnia przypominała niewielki warsztat samochodowy. Było tu nisko i ciemno. Odrobinę światła wpuszczało do środka jedno wąskie okno wielkości
z Maną. Nie chciał burzyć tego czegoś ulotnego i delikatnego, co zaszło między nimi, zwykłym telefonem, namawiającym do kolejnych spotkań, kolejnych zmysłowych zamroczeń, które by coraz bardziej powszedniały i w końcu zmieniłyby się w zwykły romans, jak z Mariolą.<br>Dlatego nie chciał wywierać presji i pokazywać się w roli napalonego samca. Przez te cztery tygodnie delektował się wspomnieniem Many rozkosznie kołyszącej się na krawędzi stołu, pośród zdjęć zrobionych przez Kubę, których też nie mógł jakoś zapomnieć.<br>Musiał szybko przemieścić się na Pragę. Blacharnia przypominała niewielki warsztat samochodowy. Było tu nisko i ciemno. Odrobinę światła wpuszczało do środka jedno wąskie okno wielkości
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego