sam jeden dokonał dzieła, które w innych warunkach wymagałoby wysiłków niejednego pokolenia: położył podwaliny pod odrodzenie uśpionej świadomości narodowej. Zapewne, poczucie odrębności znajdziemy nawet u pisarzy osiemnastowiecznych, piszących raz po ukraińsku, raz po rosyjsku - u Kapnista, Kotlarewskiego, ale nie było w tym drożdży historiozoficznych, bez których nie można upiec chleba samoistnej kultury narodowej.<br>Pisząc o Mickiewiczu, że "wszyscyśmy z niego", Krasiński miał na myśli tych polskich pisarzy, którzy elementarz poetycki sylabizowali z "Balladami i romansami" w ręku; o Szewczence mógł by powiedzieć to samo cały naród; słowami "Kobzarza" przemywający oczy, zaspane od długoletniej niewoli. Poezja ta była dla współczesnych objawieniem, przeżyciem