Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
jak zwykle. Ludzie pytali o wyznaczone prace. W kuchni Gawlikowa cieszyła się otrzymaną od wojska puszką pełną prawdziwej herbaty.
- A może rozpalić pod dużym samowarem? Starczyłoby dla wszystkich. Tyle luda i herbaty w bród, jak przed wojną!
Ani kucharka jednak, ani Surma nie wiedzieli dokładnie, jak się to robi. Miedziany samowar był olbrzymi, tylko Wincenty wiedział, co i jak. Lokaja nie było, znikł. Radzieccy żołnierze zwlekali się z posłań, przed gankiem na podjeździe kilku brało się do pieczenia ubitego byczka. Wywlekli go z obory, zarżnęli, obdarli ze skóry, nikogo o nic nie pytając. Wypatroszone zwierzę wisiało nad ogniskiem. Żołnierze obsiedli ogień
jak zwykle. Ludzie pytali o wyznaczone prace. W kuchni Gawlikowa cieszyła się otrzymaną od wojska puszką pełną prawdziwej herbaty.<br> - A może rozpalić pod dużym samowarem? Starczyłoby dla wszystkich. Tyle luda i herbaty w bród, jak przed wojną!<br> Ani kucharka jednak, ani Surma nie wiedzieli dokładnie, jak się to robi. Miedziany samowar był olbrzymi, tylko Wincenty wiedział, co i jak. Lokaja nie było, znikł. Radzieccy żołnierze zwlekali się z posłań, przed gankiem na podjeździe kilku brało się do pieczenia ubitego byczka. Wywlekli go z obory, zarżnęli, obdarli ze skóry, nikogo o nic nie pytając. Wypatroszone zwierzę wisiało nad ogniskiem. Żołnierze obsiedli ogień
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego